Alejka ze słodyczami

Nituś

/tu bedzie zdjęcie jak znajde/

Robaczek

Ro weszła do sklepu. Pierwsze co zrobiła to poszła do alejki ze słodyczami, patrzeć na żelki i czekoladę.

Nituś

- Hm... Robaki czy Misie...? - mówiła do siebie spoglądając na żelki.

Robaczek

- Myślę, że Misie lepsze.- powiedziała do dziewczyny ze śmiechem- Witaj, jestem Ro.

Nituś

- A ja jestem Nita - powiedziała. - Robaczku - dodała pokazując swoje piękne ząbki.

Robaczek

- Jaki Robaczku.?- zapytała ze zdziwieniem.

Nituś

- No... Ro czyli Robaczek, tak? - zapytała niepewnie.

Robaczek

- Nie, Ro czyli Roberta. -powiedziała

Nituś

- Jak zwał tak zwał - machnęła ręką. - Ja i tak wolę Robaczka - pokazała jej język.

Robaczek

- No dobrze. -powiedziała- To dla ciebie kupię żelki Robaczki. -uśmiechnęła się wrzucając dwie paczki do koszyka.

Nituś

- A ja nadal nie wiem które... - jęknęła. Wzruszyła ramionami i wzięła kilka paczek takich i takich. A do tego jeszcze cukierki toffi i lizaki.

Robaczek

Zaśmiała się.
- Najlepiej tak zrobić. -powiedziała i wzięła jeszcze cukierki, wafelki i inne słodycze.- Idziemy do kasy?

Nituś

- Zaraz - powiedziała i wzięła jeszcze jakieś inne słodycze. - Już możemy - dodała uśmiechając się.

Robaczek

Ro się zaśmiała i poszła w stronę kasy.
- Tak właściwie, to gdzie mieszkasz?

Nituś

- Na obrzeżach. Kupiłam mały domek z bratem. Nie chciał się odczepić - westchnęła robiąc minę cierpiętnika.